Narodowe
Czytanie już od kilku lat uaktualnia znaczące dzieła polskiej
literatury w naszej pamięci. W tym roku czytamy Przedwiośnie Stefana Żeromskiego. Młodopolski
styl twórczości pisarza współczesny czytelnik może uznać za zbyt patetyczny i
emocjonalny, ale stworzone przez niego motywy, historie i postaci nieustannie
funkcjonują w naszej świadomości: Siłaczka, doktor Judym, szklane domy i
rozdarta sosna weszły również do języka potocznego. Pisarz był także mistrzem
błyskotliwego i bogatego w znaczenia tytułowania swoich utworów: Ludzie
bezdomni, Dzieje grzechu, Syzyfowe prace, Wiatr od morza oraz otwierania
powieści: „Ogary poszły w las.” – to budzące dreszcz, niezapomniane pierwsze
zdanie Popiołów.
Twórczość Żeromskiego
interesująco omawiał i wnikliwie interpretował profesor Artur Hutnikiewicz, który związał
swoje życie z Toruniem, a naukową działalność z UMK. O niezwykłej, burzliwej,
pełnej pasji i namiętności biografii Stefana Żeromskiego pisała z nie mniejszą
pasją nieodżałowana Barbara Wachowicz.
Dla nas Żeromski
jest bliski również z tego powodu, że przez kilka lat był bibliotekarzem. Może
nie wszyscy o tym pamiętają, ale parał się tą profesją w szwajcarskim
Rapperswilu w bibliotece Muzeum Narodowego Polskiego, a później w warszawskiej
Bibliotece Ordynacji Zamojskich. Nie był bynajmniej szarym bibliotekarzem,
wnosił do tego zawodu wiele zaangażowania i fantazji. W pewnym sensie jest więc
jednym z najsłynniejszych polskich bibliotekarzy.
Przedwiośnie
było ostatnim, najbardziej dojrzałym dziełem pisarza cieszącego się już wówczas sławą,
uznaniem i autorytetem. Do rąk
czytelników utwór trafił w 1924 roku, rok przed śmiercią autora.
Czytamy wspólnie
Przedwiośnie 8 września, w roku 100
rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Przygotowując wydarzenie
zastanawialiśmy się czy eksponować literackie i polemiczne walory Przedwiośnia, czy nadać
wydarzeniu bardziej swobodny, popularyzatorski charakter. Jak będziemy czytać
Żeromskiego – ocenicie sami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz