Ostatnio żartowaliśmy sobie w naszym gronie, że gdybyśmy dzielili się z Wami spontanicznie wszystkim, o czym chcemy powiedzieć, to ukazywało by się po kilka postów dziennie. A przecież nie chcemy zasypywać Was postową lawiną i dlatego trochę hamujemy. Niemniej - kilka tekstów czeka z niecierpliwością na opublikowanie😏.
Nie możemy jednak powstrzymać się przed pokazaniem naszych poczynań z końca ubiegłego tygodnia. Robiliśmy, zresztą nie po raz pierwszy, sleeveface. To taka nowoczesna, kreatywna i zabawna forma popularyzacji naszych zbiorów.
Każda kolejna sesja daje coraz lepsze efekty, bo wbrew pozorom nie jest łatwo wpasować się w kadr tak, aby wszystkie elementy się zgrały. Niektóre nasze dokonania są już bliskie mistrzostwu i jesteśmy z nich baaaaaardzo dumni.
Przy okazji - pozdrawiamy Krzysztofa K.
(i wcale nie mamy na myśli Krzysztofa Kolumba!!!)
Ciekawe ujęcia. I niech ktoś mi powie, czyż nie najfajniej pracuje się w bibliotece? Pozdrawiam serdecznie. Ania B.
OdpowiedzUsuńJeżeli nie macie na myśli także Krzysztofa Krawczyka to już na 100% wiem o kogo chodzi :)
OdpowiedzUsuńRównież pozdrawiam :D
Bingo! Mamy na myśli Krzysztofa, który zawsze w sympatyczny sposób wspiera nas w pracy :)
OdpowiedzUsuń